aaa4
Zarejestrowana

Dołączył: 15 Wrz 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany: Czw 16:18, 07 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
-Ochrona trzyma - Amelia mowila do siebie w szybkim szepcie. - Ochrona trzyma, ochrona trzyma. - Bill przygladal mi sie ciemnymi oczami. Frannie wygladala niewyraznie i bezstronnie, ale jej oczy zwrocone byly ku drzwiom. Ona tez slyszala ten dzwiek.
-Quinn jest tam z nimi - szepnelam do Amelii, odkad byla jedyna osoba w pokoju, ktora nie zgadzala sie wyjsc.
Amelia powiedziala - On jest po ich stronie?
-Oni maja jego mame - przypomnialam jej. Ale czulam niesmak w srodku.
-Ale my mamy jego siostre - powiedziala Amelia.
Eric wygladal na zamyslonego, tak jak Bill. Faktycznie, patrzyli na siebie teraz i moglabym przysiac, ze odbywali wewnetrzny dialog, bez wypowiedzenia nawet slowa.
Cale to zamyslenie nie bylo dobre. To znaczylo, ze oni nie zdecydowali, ktora droga pojda.
-Mozemy wejsc? - zapytal uroczy glos. - Musimy zalatwic to twarza w twarz. Wydajesz sie
miec kilku ochroniarzy w domu.
Amelia machnela reka i powiedziala - Tak! - Usmiechnela sie do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|